piątek, 08 kwietnia 2016 r., godz. 12:51  |  

Problem dzikiej zwierzyny pojawiającej się w pobliżu terenów zabudowanych powtarza się średnio dwa razy w roku: jesienią i wczesną wiosną. Wtedy to zwierzęta w poszukiwaniu jedzenia ryją trawniki i przewracają kosze na śmieci usytuowane przed posesjami.

W tej sprawie dostaliśmy dużo maili od zaniepokojonych mieszkańców gminy Dobra.

"Mieszkam przy ul. Równej w Mierzynie, na naszym odcinku czyli od ul. Grafitowej przez Równą, do Prostopadłej i Długiej szaleją sobie w najlepsze dziki, dorosłe osobniki z maluchami. Nie dokarmiamy ich, a one nie boją się ani świateł ani dźwięków. Wczoraj w nocy zapuściły się chyba najdalej, na wąski odcinek trawy między Równą a Grafitową. Po godz. 23:00 strach wyjść z domu. Czy można coś z nimi zrobić? Przewieźć w bezpieczniejsze dla nich miejsce z dala od ludzi i samochodów?" - pisze Magda z Mierzyna.



Jak udało nam się ustalić, urzędnicy najwięcej zgłoszeń dotyczących pojawiania się dzików na terenach zabudowanych, otrzymują od mieszkańców Mierzyna i Dobrej. Tam też najczęściej prowadzone są interwencje mające na celu poprawę sytuacji.

- W ciągu ostatnich miesięcy odłowiliśmy 60 dzików z terenu miejscowości Bezrzecze, Mierzyn i Dobra. Wykorzystaliśmy w ten sposób pulę odłowów, na którą otrzymaliśmy zgodę od Starosty Polickiego. Czekamy teraz na rozpatrzenie kolejnego wniosku w tej sprawie. Kolejna pozytywna decyzja Starosty pozwoli nam na podjęcie kolejnych odłowów. Obecnie staramy się przepłaszać dziki z terenów zabudowanych. - informuje Małgorzata Chmielewska, kierownik Wydziału ds. Obywatelskich i Ochrony Środowiska Urzędu Gminy Dobra.

Najgorsza sytuacja wydaje się być w Mierzynie w okolicy ulic Zeusa, Rolniczej, Komercyjnej i Grafitowej. Z tego terenu w ostatnim miesiącu odłowiono około 20 zwierząt. Dziki przewieziono w okolice Koszalina.

Zmniejszyć liczbę dzikiej zwierzyny w gminie Dobra starają się również członkowie Koła Łowieckiego Jeleń. Myśliwi nie tylko przeprowadzają polowania na dziki, ale także dokarmiają je w miejscach możliwie najbardziej oddalonych od terenów zabudowanych.