wtorek, 23 czerwca 2015 r., godz. 10:02  |  

Na początku zeszłego tygodnia do Straży Gminnej w Dobrej zadzwonił anonimowy rozmówca. Mężczyzna poinformował strażników, że był świadkiem wyrzucania z busa worków z odpadami. Wskazał też miejsce zdarzenia - boczną drogę odchodzącą od trasy Skarbimierzyce - Bezrzecze. Na miejsce udał się strażnik gminny. W trakcie dojazdu zauważył pojazd odpowiadający opisowi, który był już w pobliżu głównej drogi. Kierowca został wylegitymowany. Skrzynia ładunkowa była pusta, ale znajdowały się na w niej okruchy styropianu i wełny mineralnej. Mężczyzna nie przyznał się do wyrzucania odpadów, a w najbliższej okolicy od pojazdu takich śmieci nie było.

Kolejnego dnia podczas penetracji terenu, około pół kilometra od miejsca wylegitymowania mężczyzny, strażnicy ujawnili ok. 25 worków ze styropianem i wełną mineralną. Na miejscu nie stwierdzono dowodów wskazujących na źródło odpadów. Strażnicy zaczęli poszukiwać obiektów, gdzie mogłyby być prowadzone prace rozbiórkowe. W piątek 19 czerwca jeden ze strażników zauważył, iż na terenie nieruchomości w Mierzynie prowadzone są prace porządkowe i zgromadzone są worki odpowiadające kolorem workom z odpadami, które znajdowały się przy polnej drodze. Już pierwsze ustalenia jednoznacznie potwierdziły, że ujawnione odpady pochodzą z tej nieruchomości. Okazało się, że legitymowany mężczyzna w poniedziałek 15 czerwca pracował przy rozbiórce obiektów i zobowiązał się do przekazania odpadów do Jumaru. Jednak tam trafiła tylko część odpadów. Styropian i wełna (koszt przekazania tych odpadów jest najdroższy) zostały wyrzucone na pole. Jak stwierdził jeden ze świadków, sprawca trzykrotnie ładował na swój samochód worki z odpadami. Prawdopodobne jest więc, iż jeszcze w innym miejscu wyrzucił on kilkadziesiąt takich worków.



W sobotę 20 czerwca za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook oraz portali sąsiedzkich Mierzyn24.pl, Bezrzecze24.pl i GminaDobra24.pl, Straż Gminna zwróciła się z apelem do mieszkańców w sprawie pomocy w ujawnieniu kolejnych miejsc, gdzie mogłyby się znajdować odpady z Mierzyna. Apel przyniósł efekt. W poniedziałek 22 czerwca do straży zadzwonił jeden z mieszkańców miejscowości Dobra, który zauważył przy drodze polnej Dobra - Wąwelnica ok. 55 worków z odpadami. Były one identyczne jak poprzednie i zawierały śmieci pochodzące z rozbiórki obiektów w Mierzynie.

Okazało się, że sprawca był już dwukrotnie karany przez Straż Gminną za wyrzucanie odpadów. Biorąc pod uwagę, że nie wyciągnął z tego żadnych wniosków, obecnie skierowana będzie sprawa do sądu z wnioskiem o możliwie najwyższą karę oraz podanie orzeczenia o ukaraniu do publicznej wiadomości.

Straż Gminna zwraca też uwagę, iż właściciel nieruchomości jako posiadacz odpadów nie może ich przekazać przypadkowej osobie, która stwierdzi, że odda je na składowisko odpadów lub np. do Jumaru czy Remondisu. Odpady takie trzeba przekazać tylko i wyłącznie uprawnionemu podmiotowi, który ma zezwolenie na zbieranie lub przetwarzanie śmieci. Każde inne działanie jest wykroczeniem w zależności od tego czy są to odpady komunalne (z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach), czy odpady inne (z ustawy o odpadach). Natomiast osoba, która takie śmieci odbiera także podlega karze z art. 174 ustawy o odpadach. W praktyce jeśli nawet Straż Gminna nie ustali faktycznego sprawcy wyrzucenia śmieci, odpowiedzialność ponosi właściciel odpadów i osoba, która takie odpady odbiera. Gdyby właściciel nieruchomości dopilnował przekazania odpadów do Jumaru, nie trafiłyby one w inne miejsce. Działając w taki sposób nieświadomie przyczynił się do zaśmiecenia środowiska, a tylko dzięki anonimowemu świadkowi udało się ustalić sprawcę wyrzucenia odpadów.